To zimy pałac. U powały,
Co jak baldachim świeci biały,
Wiszą diamenty i kryształy.
Dołem się puchy skrzą łabędzie,
Błyskają szklanych ścian krawędzie,
Kolumny z lodu świecą w rzędzie.
Wiktor Gomulicki
Wiosna już od sześciu dni, kwiecień za pasem, a zima ma się w najlepsze. W zeszłym roku wiosnę było już widać na każdym kroku (mój wpis z 20 marca zeszłego roku), teraz zewsząd wdziera się biel, na twarzy czuć powiew mroźnego powietrza i nic nie wskazuje na to, że będzie lepiej. Co prawda temperatury w ciągu dnia wzbijają się dość wysoko, jednak gdy tylko zajdzie Słońce, spadają na łeb na szyję sięgając 10 kresek poniżej zera. Jedna rzecz, która cieszy to spora ilość Słońca, którego w czasie całej zimy było jak na lekarstwo, wreszcie można połazić z aparatem 🙂
Kiedy wreszcie przyjdzie wiosna?!