Krogulec (Accipiter nisus) jest dość pospolitym gatunkiem, ja jednak miałem okazję zobaczyć go po raz pierwszy w życiu. Pojawił się dosłownie pod oknem, wywołując spore zamieszanie wśród przedstawicieli miejscowej fauny, zwłaszcza srok, które jazgocząc wniebogłosy próbowały się przyłączyć do uczty. Krogulec upolował sobie właśnie gołębia i bezwzględnie skubał go z piór. Szybko chwyciłem aparat i strzeliłem kilka fotek, zanim zdążył odlecieć z ofiarą, spłoszony przez przejeżdżający samochód.
W czasie polowania jest tak skoncentrowany, że nie zwraca zwykle uwagi na otoczenie, w tym na niekiedy bezpośrednią obecność człowieka. Dochodziło nawet do sytuacji, że ptak ten w pościgu za ofiarą wpadał do ludzkich mieszkań.
W Polsce ten piękny ptak jest objęty ścisłą ochrona gatunkową, choć przez ludzi od dawna był uznawany za szkodnika. Jego liczebność w zależności od źródeł jest różnie szacowana, od 25000 do 35000 par. Krogulce wysiadują 4 do 6 jaj, a młode pokryte puchem pisklęta opuszczają gniazdo po 30 – 35 dniach.