Jednym z ciekawszych obiektów, który miałem okazję zobaczyć w czasie ostatniego pobytu na południowym odcinku MRU, jest Panzerwerk 598 położony w lesie, nieopodal rzeki Ołobok, dwa rzuty beretem od Przetocznicy. Zachowała się w nim, w doskonałym stanie kopuła pancerna 2P7 starego wzoru, jedyna taka na OWB, jeśli nie w Europie.
Obiekt powstał w latach 1936/37, a więc w ostatniej fazie budowy południowego odcinka, został zbudowany w odporności B alt (grubość ścian 1,5 metra), powierzchnia użytkowa około 265 metrów co stawiało go w czołówce Panzerwerków, jeśli chodzi o wielkość, na tym odcinku. Podstawowym zadaniem tego schronu była ochrona tamy 617.
Pz.W. 598 jest obiektem interesującym, nie tyle ze względu na wielkość, co na mrożącą krew w żyłach historię. W 1991 roku schron badała polsko – holenderska ekipa, która znalazła wewnątrz ludzkie kości. Zebrano wtedy około 40 worków szczątków, które pochowano nieopodal. Jedna z hipotez mówi, że bunkier został ostrzelany przez artylerię, a później obrzucony gazami bojowymi, które przez szczeliny wniknęły do wnętrza, uśmiercając około 60 osobową załogę.
Pz. W. 598, szkic autorstwa Roberta Jurgi pochodzi z Festungsfront Oder Warthe Bogen Katalog – Robert M. Jurga Anna M.Kędryna Wyd. Donjon
Podstawowym zadaniem Pz.W. 598 była ochrona położonej nieopodal tamy 617 na rzece Ołobok. Stau 617 składa się ze stopnia wodnego i przepustu zamykanego klapami, którymi sterowano z maszynowni. Do dziś we wnętrzu maszynowni zachowała się jedynie podstawa mechanizmu zamykającego przepust, oraz dość czytelne napisy eksploatacyjne.
Zamknięcie przepływu na tamie powodowało podniesienie poziomu wody a w efekcie zalanie dużego obszaru w kierunku Przetocznicy. Poziom wody można było dodatkowo podwyższyć zakładając zastawki na stopniu wodnym, dla których przygotowano specjalne zagłębienia w ścianach tamy.
Szkic przedstawia tamę 712, jednak są to konstrukcje właściwie identyczne. Źródło: Międzyrzecki Rejon Umocniony Janusz Miniewicz i Bogusław Perzyk Wyd. MBP
Uzupełnieniem całości był chroniący tamę od północy Pz.W. 601. Niewielki jednokondygnacyjny obiekt, wyposażony w sześciostrzelnicową kopułę 35P8, po której został jedynie rozsadzony fundament. W obiekcie nie zachowały się również pozostałe, mniejsze pancerze. Schron jednak ciekawy i warty zobaczenia, ponieważ jest przykładem budowli pośredniej pomiędzy standardowym MG Schartenstand z odpornością B1, a właściwym B werkiem. W oczy rzuca się również malowanie bloku wejściowego, taki kolor miał maskować schron, kiedy otaczały go tylko pola i łąki. Teraz kiedy wyrósł las, farba tworzy z leśnym tłem ciekawy kontrast.
Pz.W. 601, szkic autorstwa Roberta Jurgi pochodzi z Festungsfront Oder Warthe Bogen Katalog – Robert M. Jurga Anna M.Kędryna Wyd. Donjon
Mapa ze współrzędnymi GPS
Ciekawe miejsce – ten jest mi nieznany.
Obecność kości tłumaczył bym raczej pobitewnymi „porządkami” prawdopodobnie zniesiono tu ciała poległych a obiekt miał być wysadzony – znam relacje o kilku takich akcjach wojsk sowieckich.
Potem zapomniano wysadzić – co także było dla sowietów charakterystyczne.
Całkiem możliwa hipoteza, choć nie jestem do niej przekonany. Krótko po zakończeniu działań wojennych wysadzano pancerze w większości obiektów, trudno mi sobie wyobrazić krążących wokół ciał, rosyjskich saperów zakładających ładunki, inna sprawa, że przełamanie umocnień nastąpiło w centralnym odcinku i w rejonie chyba nie było poważniejszych starć.
Więc tak nie zgadzam się z żadną z hipotez, w bunkrze naprawdę leżą LUDZKIE kości, a co ciekawsze przed bunkrem od strony wysadzonego pancerza znajdowało się stanowisko MG, co szczerze mnie dziwi. Jestem tego pewny ponieważ małą ekipą przekopaliśmy troszkę. i ku naszemu zaskoczeniu znaleźliśmy taśmy amunicyjne, łuski części mg oraz resztki kości (które zakopaliśmy z powrotem) co dowodzi że Niemcy na pewno ostro bronili tego Pz.w
bez znajomości usytuowania kości wewnątrz bunkra trudno cokolwiek wyrokować – na pewno inne będzie pobitewne usytuowanie zwłok a zupełnie inne „pogrzebowe”.
Byc może właśnie ta ekspedycja polsko holenderska miała za zadanie zatrzeć ewentualne ślady?
No właśnie, bez dokładniejszych badań wszystko na tym etapie pozostaje gdybaniem i podejrzewam, że tak już zostanie. Ślady wewnątrz dawno zostały zatarte, świadkowie z pewnością powymierali, trudno będzie dojść prawdy.
Tak czy inaczej, miejsce to pozostanie grobem wielu ludzi i będąc tam należy o tym pamiętać.
W rzeczy samej
Pingback: Północny odcinek MRU - bandurscy.com
Dla zainteresowaanych moge wysłać zdjęcia z wykopalils na meila, mam zamiar wybrać sie tam jeszcze raz i może dowiedzie sie czrgoś więcej.
Mi też podeślij, chętnie rzucę okiem: filipb(małpa)post.pl
jasne, może wtedy będzie łatwiej coś powiedzieć.
maciejmakro@gmail.com
No i panzerwerk niedostępny. Nadleśnictwo zabetonowało i zasypało ziemią. Dziękuję za uwagę, proszę się rozejść.