Zima tego roku dopisuje, wreszcie zaczyna przypominać te zimy, które ja pamiętam z dzieciństwa. Mnóstwo śniegu, sanki, kuligi, szalone zabawy w białym puchu i czerwone z zimna nosy. Taka prawdziwa śnieżna zima kojarzy mi się przede wszystkim z dzieciństwem, radosnym i beztroskim dzieciństwem. Jakby na to nie spojrzeć, ta „nie wiadomo jaka” pora roku rozpoczynająca się w grudniu, a kończąca w marcu, z przed ostatnich paru ładnych lat trudno nazwać zimą. Cieszę się, że Marysia też będzie wiedziała jak naprawdę wygląda zima 🙂
Mi tegoroczna zima również odpowiada 🙂 Obecnie nie za zimno (-5*) a za to wszędzie biało, i mimo krótkich dni mnóstwo nowych atrkacji
Spece od pogody mówią, że mrozu i śniegu ma być więcej, nie narzekam 🙂 Do pełni szczęścia przydałoby się tylko trochę słońca 🙂
Pozdrawiam