Ostatnio, dzięki komentarzowi jednego z gości odwiedzających naszą stronę, Marek – Pozdrawiam! trafiłem na interesujące ruiny młyna tartacznego z przełomu XIX i XX wieku. Młyny wodne, chyba już na stałe wpiszą się w krąg moich zainteresowań, zwłaszcza po tym co zobaczyłem nad Szczyczną, gdzieś w głębi Puszczy Drawskiej.
Obecnie z młyna pozostały jedynie fundamenty, jednakże droga, którą pokonywała woda, wpadając na młyńskie koło, pozostała. Dawno zniszczone zastawki pozwalają wodzie przelewać się kaskadami na dno strumienia po drugiej stronie drogi. Gdyby nie ostre krawędzie betonu i wyraźnie zarysowane kształty konstrukcji zbudowanej ręką człowieka, można by pomyśleć, że to mały górski wodospad.
Mapa, współrzędne GPS: N 52° 58′ 19.84” E 15° 57′ 53.35”
To szalenie romantyczne, a jednocześnie bardzo, bardzo ciekawe odszukiwać takie miejsca jak to, gdzie niegdyś istniał tętniący życiem młyn. Życzę powodzenia w poszukiwaniach kolejnych takich miejsc! 🙂
Przypominam sobie, że gdzieś na Słowacji zwiedzaliśmy z mężem taki stary młyn wodny, o który zatroszczyła się grupka studentów zapaleńców chcących ocalić to miejsce od zniszczenia i zapomnienia. Gdy odszukam jakieś informacje, gdzie to się mieściło, mogę podać … 🙂
Co prawda nasz młyn wodny ze Słowacji był zbudowany z drewna, a tu widać solidną poniemiecką betonową konstrukcję …..
Puszcza Drawska i Notecka obfituje w takie ciekawe i urokliwe zakątki, niestety w większości trudno znaleźć jakiekolwiek informacje na ich temat. Często błąkam się w poszukiwaniu takich miejsc i wracam z niczym, ale mimo wszystko warto.
Za jakiekolwiek wskazówki dotyczące tego typu miejsc, nie tylko w zasięgu „wzroku” 😉 będę niezmiernie wdzięczny, coraz ich mniej, niszczeją zapomniane.
A czy znasz okolice Biedruska? Miejsca, w których znajdziesz ruiny starego kościółka, stary, ale wcale nie zapomniany cmentarz, miejsce, gdzie stał dworek – miejsce narodzin Wojciecha Bogusławskiego? Jeśli znasz, to wiesz o czym piszę, jak nie podam bliższe informacje …
Szlakiem tych miejsc odbywają się rajdy rowerowe organizowane przez Dom Kultury w Suchym Lesie … 🙂
Okolice Biedruska to dla mnie „biała plama” na mapie, zupełnie nie znany mi teren, choć nie tak daleki. Widzę, że znasz dość dobrze te rejony 🙂 tym bardziej czekam na wskazówki. Czy miejsca, o których wspomniałaś leżą na terenie poligonu?
Tak, to są miejsca na terenie poligonu. Wstęp tam jest możliwy w pewne dni roku, np. 1 września w rocznicę wybuchu II Wojny Światowej, poza tym jest otwarty dla przejazdów tych rajdów organizowanych przez Sucholeski DK 🙂
Pozostaje nielegalny wjazd, albo oczekiwanie na najbliższy rajd rowerowy, zastanawiam się tylko czy niezroweryzowany, podczas takiego rajdu również może się tam dostać. Po szybkim przeglądzie zasobów Internetowych zaczynam się zastanawiać nad wyrobieniem sobie przepustki 🙂 Niesamowite tereny!
Do „nielegalu” nie namawiam, nie, nie 🙂
Ale tereny warte są poznania, z tego co wiem, to są niesamowicie ciekawe przyrodniczo!!!!! Że nie wspomnę o historii tych terenów, np. historia z II Wojny Światowej, pomnik rozstrzelanych za ujęcie niemieckich lotników we wrześniu 1939 … Istnieje żywa tradycja pamięci tego miejsca ….
Dodatkowo te tereny stanowią zaprzeczenie tezy, że np. quadami można jeździć po poligonach, bo „tam nic nie ma” …. Jest, jest, jest i to tyle, że aż trudno sobie wyobrazić, zanim się to pozna 😛
Nabieram coraz większej ochoty na eksplorację tych rejonów, zwłaszcza, że to tak niedaleko. Szkoda, że tak bliski rejon jest jednocześnie tak niedostępny 🙂 Ale co się robi dla pasji 😉
Pingback: Osada Zacisze : bandurscy.com
Witam! Będąc w przyszłości w tej okolicy proponuję udać się brzegiem Szczucznej „pod prąd” około 300-400 metrów w górę rzeki znajduje się ciekawy obiekt na rzece – służący dawnym właścicielom do regulacji piętrzenia rozlewiska młyńskiego. Idąc dalej około 800 m od tego piętrzenia na rzece Szczuczna spotykamy ciekawy betonowy most donikąd!? na starych mapach była tam kiedyś droga z Zacisza do Młyna. Prawdopodobnie most ten został wybudowany po II wojnie na potrzeby Lasów Państwowych?
Na tablicy informacyjnej przy młynie jest przekłamana historia jakoby młyn zniszczyli czerwonoarmiści.
W rzeczywistości młyn i tartak bo takie było przeznaczenie tej budowli, działał jeszcze w latach 50-60 XX wieku. Do dzisiaj w Krzyżu Wlkp. mieszkają powojenni mieszkańcy tego młyna. Ciekawostką jest także fakt ,iż po zajęciu przez wojska radzieckie Starego Osieczna , przebijające się na zachód jednostki Wehrmachtu właśnie tu w Drageschneidemühl wykorzystując budulec z tartaku wykonały przeprawę na zachodnią stronę Drawy. Przejeżdżając most na rz. Szczuczna jadąc od strony Krzyża na przeciwko drogi skręcającej do Zacisza po lewej stronie drogi w lesie znajdują się transzeje i jedyna w tej części Wału pomorskiego trzy bunkry umiejscowione po lewej stronie rzeki Drawa/wschodnia/ strona stanowiły one tzw punkty przysłaniania na wypadek wycofywania się jednostek niemieckich za rzekę Drawę.
Tak na marginesie Młyn i Tartak w Pilsku- tak po polsku nazwano Drageschneidemühl nigdy nie podlegał administracyjnie pod Przeborowo, tak przed II wojną światową jak i po 1945 roku. Pozdrawiam Bogdan.
Ps. poszukuję zdjęć dębów i leśniczówki DĘBINA nad Drawą sprzed 1945 roku.
Dziękuję za wizytę i tak interesujący komentarz. Zdjęcia pochodzą z czasów, kiedy jeszcze tablicy nie było, a informacji w Internecie nie było właściwie prawie w ogóle. Z pewnością wybiorę się jeszcze nie raz w okolice starego młyna, może nawet w najbliższych tygodniach, wtedy z pewnością pospaceruje po okolicy. Nie miałem pojęcia, że w najbliższej okolicy jest jeszcze tyle interesującyc miejsc.
Niestety nie posiadam zdjęć leśniczówki, gdybym jednak kiedyś na nie trafił postaram się skontaktować.
Serdecznie pozdrawiam.
Niedaleko młyna znajduje się też Stary cmentarz. Pozdrawiam.