Wybraliśmy się z Magdą i Marysią zobaczyć tegoroczne obchody Dnia Niepodległości, połączone z imieninami Ulicy Św. Marcin. Organizacyjnie nieco kulało, dojazd w pobliże Zamku wczoraj około 14 był nie lada wyczynem, zakorkowana właściwie większość ulic, nam udało się znaleźć miejsce dopiero na Nowowiejskiego. Nie zrażeni jeszcze, podreptaliśmy w stronę Zamku, aby na dłużej stanąć koło ulicy Fredry. Tłok na Kościuszki skutecznie zatrzymał nas na dłużej. Kiedy w końcu przedostaliśmy się wszyscy na Św. Marcin, szybko podjęliśmy decyzje o ucieczce na Stary Rynek, tam jeszcze chwilę pospacerowaliśmy z Maryśką i trzeba było wracać do domu. Zakup świętomarcińskich rogali szybko wybiliśmy sobie z głowy, kolejki były absurdalne.
Wieczorem wybrałem się jeszcze „poćwiczyć” focenie ogni sztucznych, niestety już samopas, a szkoda, o Marysi na pewno by się spodobało. Generalnie jestem nieco zawiedziony, tak duża impreza, a taka słaba organizacja, pokaz ogni sztucznych pozostawię bez komentarza, miałem nadzieję, że miasto stać na więcej.
Kilka fotek z obchodów Święta Niepodległości i pokazów ogni sztucznych, poniżej: