Taki ładny wiosenny dzień jak dziś trzeba było jakoś wykorzystać, padło na stare ZOO, teraz pewnie zastanawiacie się jak chałkę powiązać z wypadem do ZOO. Otóż bardzo prosto, kiedy zlądowaliśmy na miejscu Maryśka, od razu poczuła się jak u siebie, oczywiście nie mogłem nie strzelić kilku fotek. Wyciągam aparat, zakładam lampę, włączam aparat i pierwsze co mi się rzuciło to komunikat na ekranie: „No CF card„.
Jedyne co mi pozostało to schować sprzęt. Zły jak osa zarzuciłem plecak na ramiona, chwyciłem wózek Maryśki, Magdę pod rękę i poszliśmy dalej. Ładna pogoda szybko rozgoniła burzowe chmury nad moją głową, zacząłem knuć plan… coś z tego dnia musiało wyjść! Padło na chałkę, choć na dobrą sprawę to był rewanż za zeszły tydzień, ostatnio nie wiedzieć czemu chałka mi nie wyszła 🙂
Jak się zabrać za chałkę, może na początek składniki:
- 600 gr mąki (ja sypałem na oko, trochę więcej niż pół)
- 2 jajka
- 40 gr drożdży
- cukier (na całą chałkę daje około 6 – 7 łyżeczek)
- dwie łyżki roztopionego masła
- kubek mleka
Kiedy mamy już składniki trzeba zrobić zaczyn, podgrzewamy mleko, musi być ciepłe, ale nie gorące, wlewamy do miski, dodajemy drożdże, 2 łyżki mąki i łyżeczkę cukru, całość mieszamy i zostawiamy do wyrośnięcia, trwa to zwykle około 10 – 15 minut. Kiedy zaczyn nam się „ruszy”, łączymy pozostałe składniki i ugniatamy z tego ciasto. Składniki muszą się dobrze połączyć, ważne jest też, aby ciasto nałapało jak najwięcej powietrza. Po ugnieceniu odkładamy na talerz w jakieś ciepłe miejsce.
Ciasto po ugnieceniu:
Ciasto po wyrośnięciu:
Kiedy ciasto już nam wyrosło, dzielimy całość na dwie mniej więcej równe części, a każdą część na trzy mniejsze z których tworzymy trzy długie „gąsienice”, z których z kolei wyplatamy warkocz. Wcześniej nie wspomniałem, powyższych składników starczy na dwie chałki. Kiedy mamy już zaplecione dwa warkocze wkładamy je na wysmarowaną masłem blachę i odstawiamy do wyrośnięcia. Wygląda to mniej więcej tak:
Mniej więcej po 30 minutach, kiedy warkocze trochę podrosły, smarujemy wierzch „roztrzepanym” jajkiem a następnie wkładamy blachę do pieca, czas: około 25 minut, temperatura: 220 stopni. Po tych 25 minutach powinniśmy wyciągnąć z pieca coś takiego:
Smacznego! 🙂
Pingback: bandurscy.com » Blog Archive » Stare ZOO w Poznaniu