Remont trwa, co ściana to większe zniechęcenie mnie ogarnia. Majster, który stawiał to mieszkanie, powinien dostać dożywotni zakaz zbliżania się do kielni. Krzywizna na krzywiźnie, niedokładność na niedokładności, jest ich tak dużo, ze dawno już straciłem rachubę. Do tego problemem jest materiał z jakiego wykonane są tynki, długo będę się zastanawiał jakim cudem to wszystko trzyma się jeszcze ścian. Staram się to wszystko jakoś maskować, kolorowe plamy, farby strukturalne, tynk mineralny tu i ówdzie, zobaczymy jaki będzie efekt, na dzień dzisiejszy salon i kuchnia są za nami 🙂