Poszukiwania celu naszego jesienno-górskiego wyjazdu rozpocząłem już w lipcu. Magda, ze względu na roczną Marysię chciała jechać gdzieś blisko, ja stawiałem na Tatry. W czasie poszukiwań wykiełkował pomysł aby jechać na Słowację, oczywiście wykiełkował w mojej głowie i trochę musiałem się natrudzić, aby ów pomysł zyskał akceptację Magdy, ale udało się 🙂
Po dość długich poszukiwaniach na cel wzięliśmy rejon Wysokich Tatr (Vysoké Tatry). Wysokie Tatry to miasto położone w słowackich Tatrach, obejmujące znaczną część tych gór. Miasto Wysokie Tatry zostało założone w 1947 roku i ma ok. 5000 stałych mieszkańców. Miasto składa się z 15 części – pierwotnie samodzielnych wsi, które stopniowo integrowały się w całość.
Osią transportową całego obszaru jest Droga Wolności (cesta Slobody), gdzie na odcinku Szczyrbskie Jezioro (Štrbské Pleso) – Tatrzańska Łomnica (Tatranská Lomnica) równolegle do niej poprowadzone są tory kolei elektrycznej tzw. elektriczki.
Szukając bazy wypadowej w Wysokich Tatrach trafiłem w końcu na Penzión BĚLÍN w Tatrzańskiej Łomnicy. Stary Smokowiec (Starý Smokovec) okazał się zbyt drogi, a Szczyrbskie Jezioro zbyt odległe. Dojeżdżając na miejsce nie mogliśmy uwierzyć, że trafiliśmy do tak fantastycznej miejscowości, zarówno pod względem położenia (leży u samych stóp strzelistej Łomnicy) jak i rozwiniętego zaplecza turystycznego. Mapę i przewodnik po polsku kupiliśmy w miejscowej księgarni rozmawiając ze sprzedawczynią po polsku. Sam pensjonat wzbudził równie pozytywne odczucia. Właściciel Filip Belin, mimo, że w mailach ani słowem nie zająknął się po polsku, na miejscu porozumiewał się w naszym języku bez zmrużenia okiem. Jeśli chodzi o standard, powiedziałbym, że jest taki trochę schroniskowy, w pokojach nie ma telewizorów, ani radia, znajdzie się tam za to czyste i wygodne łóżka. Wspólna łazienka i ogromna kuchnia na każdym piętrze dopełniają obrazu. Budynek jest bardzo stary, wysokie pokoje, wykończenia i armatura z lat 70ątych nadaje klimaciku. Pierwszą rzeczą, na jaką zwróciliśmy uwagę była wszędzie zachowana czystość, Filip Belin i jego żona bardzo dbają o ten aspekt. Duży, ładnie utrzymany ogród, z którego widać Łomnicę z miejscem na ognisko i szałasy w których można schronić się przed deszczem to wspaniałe miejsce na relaks po trudach wędrówki. W ogrodzie znajduje się też plac zabaw dla dzieci.
Tuż obok pensjonatu znajduje się rozległy park, przechodząc przez niego dojdziemy do Drogi Wolności a po drugiej stronie znajdziemy się w centrum Tatrzańskiej Łomnicy, stąd już na wyciągnięcie ręki kilka klimatycznych restauracji i barów, kawałek dalej dworzec elektriczki. Idąc wzdłuż Drogi Wolności w kierunku Starego Smokowca dojdziemy do dolnej stacji kolejki linowej tzw. lanovki jadącej na szczyt Łomnicy. Tam również swój początek mają piesze szlaki, zielony na Łomnicki Staw (Skalnaté pleso) i niebieski na Wodospady Zimnej Wody (Vodopády Studeného potoka).
Esh góry to jest to już nie raz człowiek łaził po górach w tym również i tatry. W tym roku również planuję wycieczkę w góry i może skurzę się na Twój szlak ;).
PS gdzie zdjęcia widoczków?
BoDeK: ostatni wpis:Stara Cerkiew – Oleszyce Stare
Ten wpis to dopiero początek relacji, już wkrótce kolejne części, a tam mnóstwo widoczków się znajdzie 🙂
Piękne miejsce, z restauracji polecam „u starej mamy”
Zgadzam się w pełni, „U starej mamy” jest klimacik, poza tym, karmią tam naprawdę wyśmienicie.